Opowieści z tej książki są nie tylko źródłem wiedzy o przyrodzie, ale też można je świetnie wykorzystać w połączeniu z zabawami, które rozwijają uważność i życzliwość. To tylko kilka pomysłów na takie właśnie połączenia. Zostały one wymyślone w ten sposób, żeby dzieci mogły odgrywać toczącą się akcję poprzez ruch, działanie, oddech.
“Noc z życia sowy”
Zamienimy się dziś w sowy płomykówki. W dzień sowy śpią, usiądźmy więc wygodnie, by chwilę odpocząć… oddychamy powoli, spokojnie… Gdy zbliża się noc, powoli zaczynamy się budzić, otwieramy oczy, przeciągamy się, ziewamy. Możemy dmuchnąć na swoje ręce i wyobrazić sobie, że to chłodne, nocne powietrze owiewa nasze skrzydła. Czas na higienę … Będziemy czyścić swoje pióra, by przygotować się przed lotem. Z czułością i życzliwością masujemy swoje skrzydła – prawe i lewe, by dodać im energii na całą noc. Teraz zaczynamy machać skrzydłami i wznosimy się do lotu. Płomykówki potrafią latać niemal bezszelestnie więc i my staramy się poruszać bardzo cicho. Możemy poruszać swoimi skrzydłami w rytm oddechu – przy wdechu skrzydła unoszą się, przy wydechu opadają. Możemy latać szybciej i wolniej, zataczać koła. Gdy noc zmierza ku końcowi zmęczone sowy wracają do swojej dziupli. Przysiadają wygodnie na gałęzi, starają się uspokoić oddech. Masują swoje skrzydła z czułością, by podziękować im za ich siłę i energię. Zamykają oczy i skupiają się na swoim oddechu, by powoli i spokojnie zasnąć.
W tej zabawie szczególnie można zwrócić uwagę na życzliwość i wdzięczność wobec siebie samego, swojego ciała, sił witalnych, umiejętność spowolnienia i wyciszenia. Możemy pogadać o tym, kiedy nasze ciało daje nam siłę i energię (np. do zabawy, pracy), a kiedy potrzebuje ono odpoczynku i naszej troski.
“Wilk nawołuje stado”
Będziemy dziś wilczym stadem. Przemierzamy nocny las w poszukiwaniu miejsca na odpoczynek. Na czele stada idzie wilk – przewodnik. Niestety po drodze jeden z małych wilczków zwolnił tempo zaciekawiony czymś, co porusza się w zaroślach i zgubił z oczu resztę stada. Jest mocno zaniepokojony. Ale również pozostałe wilki zauważyły, że brakuje im przyjaciela. Rozglądają się i nasłuchują uważnie dookoła. Tymczasem mały wilczek zamyka na chwilę oczy i bierze głęboki oddech, by uspokoić swoje roztrzęsione z niepokoju łapy. Po chwili jest już spokojniejszy. Nabiera powietrza w płuca i wydaje donośny dźwięk “Auuuuu”. Jego głos dociera do stada. Wilk – przewodnik odpowiada tym samym dźwiękiem, potem dołączają do niego pozostałe wilki w głośnym “Auuuuu”. Mały wilczek podąża w stronę ich głosu i po chwili dzięki wzajemnej współpracy i swojemu spokojowi odnajduje przyjaciół. Stado wita go radośnie. Teraz razem wędrują już do miejsca odpoczynku, gdzie kładą się wygodnie na ziemi jeden przy drugim i patrząc w nocne niebo nasłuchują odgłosów lasu.
W tej zabawie szczególnie zwracamy uwagę na współpracę w grupie, wzajemną życzliwość, umiejętność troszczenia się o siebie nawzajem.
“Mały – duży księżyc”
Spróbuj dziś zamienić się w księżyc, który rośnie i maleje na nocnym niebie. Połóż się na dywanie, na jednym boku, ułóż ręce i nogi tak, żeby stać się małym, wąskim księżycem jak rogalik. W tej pozycji weź spokojny, długi wdech, a razem z wydechem powoli, delikatnie prostuj ręce i nogi, jak powiększający się nieco księżyc i obracaj swoje ciało w kierunku leżenia na plecach. Z każdym kolejnym wdechem i wydechem powoli rośnij, prostując nogi i wyciągając ręce prosto za głowę. Gdy ręce i nogi będą już całkiem wyprostowane, obróć się na drugi bok. Teraz księżyc będzie powoli maleć. Z każdym wdechem i wydechem delikatnie zwracaj ręce i nogi tak, by stawać się znów małym, wąskim rogalikiem.
W zabawie skupiamy się na uważnym oddechu i poruszaniu ciała.
“Płatki śniegu”
Do tej zabawy przygotowujemy wycięte z papieru płatki śniegu – tak, by można było dobierać je parami. Zabawa może polegać właśnie na szukaniu par. Innym wariantem może być wybranie lub wylosowanie jednego z płatków, uważne przyjrzenie mu się. Następnie płatek trzeba odłożyć do reszty płatków i wymieszać je. Teraz trzeba wśród nich odszukać ten jedyny wybrany płatek.
W zabawie skupiamy się na uważnej obserwacji
“Pająk tka sieć”
Do zabawy potrzebujemy kłębek wełny. Siadamy w kręgu. Tak jak pająk tka swoją sieć, tak my będziemy dziś tkać wspólnie sieć życzliwości i wdzięczności. Jedna osoba trzyma kłębek, odwija kawałek wełny i owija go sobie np. wokół ręki, a następnie rozwija kłębek dalej i kula go do drugiego dziecka, mówiąc jednocześnie, czego chce życzyć tej osobie. Dziecko, które dostało kłębek dziękuje, mówiąc “Dziękuję Ci za Twoją życzliwość”, a następnie również owija kawałek wełny wokół ręki i przesyła kłębek wraz z życzliwością do kolejnej osoby, itd. aż wszyscy będą “wplątani” w sieć życzliwości i wdzięczności 🙂 Teraz trzeba będzie wyplątać się z sieci. Ostatnia osoba, do której dotarł kłębek, odplątuje się z niego, mówiąc, za co czuje dziś wdzięczność, itd. aż wszyscy zostaną wyplątani 🙂
W zabawie kierujemy uwagę na życzliwość i wdzięczność, możemy zastanowić się, jak się czujemy gdy okazujemy je sobie nawzajem.
“Słonecznik wyciąga się do słońca”
Zabawa w parach – jedno z dzieci jest słonecznikiem, drugie słońcem. Nocą słońce i słonecznik śpią (dzieci kładą się na dywanie lub siadają trochę dalej od siebie). O świcie słońce budzi się, powoli wyciąga swoje promienie w kierunku słonecznika, który czując ciepło słońca, również się przebudza. Dzień trwa już na dobre, a słonecznik coraz śmielej wyciąga się w kierunku słońca, które odpowiada, muskając go swoimi promieniami (dzieci powoli zbliżają się do siebie, wyciągając do siebie ręce). W samo południe są już bardzo blisko siebie (dzieci podchodzą do siebie, mogą się przytulić, przybić “piątkę”, zamienić kilka słów). Później powoli słońce oddala się, a słonecznik znów bardziej pochyla ku ziemi, by wieczorem mogli oboje odpocząć.
W zabawie możemy nawiązać do tego, że w naszych relacjach z rodziną czy z kolegami i koleżankami też czasami jesteśmy bliżej a czasami dalej od siebie. Czasem chcemy z kimś się bawić, rozmawiać, a czasem potrzebujemy trochę odpocząć i pobyć sami.
“Poczwarka zamienia się w motyla”
Zanim motyl będzie mógł rozwinąć swoje kolorowe skrzydła i w pełni z nich korzystać, musi najpierw powoli, spokojnie dojrzeć jako poczwarka. My też zamienimy się dziś w kolorowe motyle… powoli… nie będziemy się spieszyć. Kładziemy się na dywanie i kulimy najmocniej jak potrafimy, jak byśmy byli poczwarką owiniętą w kokon. Zamykamy oczy i oddychamy spokojnie. Po chwili razem z wdechem nabieramy mocy i energii, by odrobinę urosnąć, a razem z wydechem powoli rozciągamy się nieco. Z każdym kolejnym wdechem i wydechem odrobinę rośniemy, aż będziemy mogli całkiem rozłożyć skrzydła i podnieść się do lotu.
W zabawie skupiamy się na połączeniu ruchów ciała z uważnym oddechem. Możemy też porozmawiać o tym, że nie wszystko jeszcze potrafimy i tak jak motyle potrzebujemy czasu, żeby dojrzeć, nauczyć się nowych rzeczy, rozwinąć nowe umiejętności. Dzieci mogą wybrać jakąś umiejętność, która dla nich obecnie jest jeszcze trudna i gdy będą ponownie bawić się w motyla, mogą myśleć sobie o tej właśnie umiejętności – że dopiero się jej uczą i potrzebują na to czasu, spokoju i cierpliwości.